Adieu moje książki

We wszystkich moich domach zawsze było mnóstwo książek. I tak jest nadal. Nawet te najstarsze i najbardziej podniszczone towarzyszki mojego dzieciństwa zajmują kilka półek regału. Kiedy przeczytałam „Rzeczy których nie wyrzuciłem” Marcina Wichy, zrozumiałam, że nie będę liczyć na decyzje potomnych, co z moich książek zostawić, a co oddać na makulaturę, tylko załatwię to osobiście. I nie tyle powyrzucam te wszystkie tomiska, chudsze i grubsze, na śmietnik (rzecz jasna w ramach selektywnego odbioru odpadów), co znajdę dla nich nowe domy. I tak powstał scenariusz do realizacji. Będę zdejmować z półek kolejne książki, czytać je po raz ostatni, oddawać im hołd w blogu i oddawać w ręce tych, których ucieszą. Przeczytają, odłożą na swoją półkę, albo puszczą w dalszy obieg. Zapraszam do lektury postów z serii ADIEU MOJE KSIĄŻKI.

środa, 14 lutego 2024

POPIELEC + WALENTYNKI

 

No i trafił się nam dzień niezwykły. 14 lutego 2024 roku. Walentynkowy Popielec, a może Popielcowe Walentynki? Zbitek niesamowity. Przy czym pierwsze określenie jakieś radośniejsze mi się zdaje.

Popielec ze swej natury raczej smutne skojarzenia wywołuje. Posypywania głów popiołem to znak pokuty, przypomnienie o przemijaniu i ułomności człowieka. Z drugiej strony, nie tylko o to przecież chodzi, że z prochu powstałeś i w proch się obrócisz, ale i o to, że masz szanse na odrodzenie. Życie ziemskie minie, ale jest szansa na życie wieczne.

Walentynki  - święto ziemskiej miłości. Walentynkowy Popielec jest zatem okazją do refleksji nad tym, jak bardzo jesteśmy w miłości ułomni i jak szybko przemija wielu naszych miłosnych porywów.  Ale to przecież nie wszystko. Jest przecież i ten drugi element, czyli nadzieja na miłość nieprzemijającą, dojrzałą, o którą warto się starać, na którą trzeba zasłużyć.

A co oznacza ten drugi zbitek słów? Co  z Popielcowymi Walentynkami? Moim zdaniem, jest to wezwanie do posypania sobie popiołem głowy i do przyznania się do błędów, zaniedbań itp. w relacjach z tymi, których kochamy i przez których chcielibyśmy być kochani  Rytuał nieco smutny i uciążliwy, zwłaszcza w połączeniu z obowiązującym w Środę Popielcową postem. Ale konieczny.

Obraz un-perfekt z Pixabay

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz