czwartek, 1 marca 2018

Wyglądam za młodo


To nie jest niestety mój problem. Ja wyglądam na swoje lata, czyli staro. Ona, czyli moja znajoma, nie. Ma lat 60, a wygląda na trzydzieści. No, może na czterdzieści, czyli ciut więcej. I nie wie, co zrobić. Szukanie rozwiązania w Internecie zawiodło. Tam, co i rusz, informują, co zrobić, by wyglądać młodziej. Znajoma patrzeć już nie może na tytuły typu: „Ma 57 lat, a wygląda na 17” (wiadomosci.onet.pl), „Odkryto recepturę przeciwzmarszczkową”, „Dermatolodzy jej nie znoszą. Szokująca metoda pielęgnacji skóry zszokowała lekarzy” (wp.pl). Jak szokująca, to musiała zszokować. Cóż w tym nadzwyczajnego.

Chcę wyglądać na swoje lata. Czy to takie dziwne? – pyta w czasie porannego nordic walkingu
Jak chcesz wyglądać starzej to przestań od rana biegać z tymi głupimi kijkami i jeszcze na dodatek mnie wyciągać z łóżka – odpowiadam starając się pokonać zadyszkę.
Ale ja przecież uprawiam nordic walking dla zdrowia, nie dla urody – upiera się Znajoma.
To przynajmniej zacznij  chodzić trochę wolniej – próbuję przy okazji upiec swoją pieczeń. – I nie wymachuj tak kijkami. Mniej zamaszyście, najlepiej techniką jak z balkonikiem.
Wygłupiasz się, a ja na poważnie – znajoma spoważniała. – A już najgorsze są przejazdy. Ledwo stoję, a nikt mi nie chce ustąpić miejsca. Wczoraj, w tramwaju, myślałam, że coś drgnęło. Taki całkiem sympatyczny młodzieniec poderwał się błyskawicznie. Niestety nie na mój widok. Ustąpił miejsca stojącej obok mnie staruszce. Założę się, że młodszej ode mnie. Co najmniej o 10 lat.
To nie maluj włosów. Jak posiwiejesz, to zauważą, że masz swoje lata – doradzam wytrwale.
Żartujesz? W siwiźnie mi przecież nie do twarzy. Chcę być staruszką, ale uroczą staruszką, a nie jakimś koszmarem w podeszłym wieku – żywo, za żywo jak na staruszkę, zareagowała Znajoma.
W takim razie musisz zacząć ubierać się w second handzie i nosić ze sobą jakieś wyładowane po brzeg reklamówki. Może się wzruszą.
Mam nosić ze sobą jakieś ciężary, żeby ustąpili mi miejsca w tramwaju?
Możesz torby wypchać pogniecionym papierem. Najważniejsze jest pierwsze wrażenie – doradzam, zapalając się coraz bardziej do swego pomysłu.
A jak coś mi się stanie i zajrzą do tych reklamówek? – widzę, że Znajoma łapie ideę.
Nikt tego nie sprawdzi, a jak coś ci się stanie i zajrzą do środka, to jeszcze bardziej uwierzą, że jesteś staruszką. Z zespołem otępienia starczego. 
/wypis z mojego starego bloga/

16 komentarzy:

  1. Usług odmładzających jest całe multum, ale postarzających... A może jest to jakaś nisza rynkowa? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba wyłącznie na potrzeby filmów i niektórych programów telewizyjnych. Teraz wchodzi na ekrany telewizorów jakiś program, w którym zakochanym parom pokazywać się będzie, jak będą wyglądały w wieku nieco podeszłym.

      Usuń
  2. Nie chce mi się wierzyć, że kobieta chce wyglądać starzej. Ja już zaczynam wyglądać na swój wiek, ale mając 60 lat cieszyłam się, że wyglądam na sporo mniej. A dobrze wychowani młodzi ludzie (wręcz płci obojga) ustępowali mi miejsce sporo wcześniej. Swoją drogą, to ja musiałam się nauczyć, że już nie muszę ustępować miejsca starszym (no chyba, że naprawdę stareńkim). A do znajomej starość też zapuka, cierpliwości ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka rozmowa, nieco na potrzeby blogu podkoloryzowana, miała rzeczywiście miejsce. Pół żartem, pół serio. Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Tak to jest niestety, że zawsze chciałybyśmy wyglądać młodziej, ale czasami tylko starzej.
    Jak na przykład gdy stoimy w zatłoczonym autobusie w ciężką torba podróżną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zadza się. A tak, nie na temat. Wczoraj wstukałam adres starego bloga i juz nic nie było. Ostateczne pożegnanie z onetem. Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Taki trend na świecie, pogoń za wieczna młodością! Powiem Ci, że wolę sympatyczne starsze panie, z którymi pogadasz o wszystkim, niż zakonserwowane pseudo damy, po których i tak widać, co i jak naciągały i tylko o kolejnych zabiegach gadają... natury nie oszukasz:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, choć te ponaciągane czasem nieźle wyglądają i zaczynam się zastanawiać, czy to nie ma sensu. Zmieniam zdanie, gdy te damy oglądam po kolejnych zabiegach. Efekt z zabiegu na zabieg - coraz gorszy. Niestety

      Usuń
    2. Dla mnie antyreklamą jest Bogumiła Wander!

      Usuń
  5. Myślisz, że to efekt upiekszania?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać gołym okiem, niestety. Efekt odwrotny do zamierzonego...

      Usuń
    2. No to rzeczywiście pani Bogumiła miała pecha.

      Usuń
  6. Czas robi swoje, a trudy życia dopełniają reszty.
    Nikt nie użył określenia "Z tyłu liceum, z przodu muzeum" , które symbolizowało staranie mam w dorównaniu wyglądem swoim córkom. Nie można jednak generalizować. Pierwsza dama Francji jest tego dobrym przykładem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale nawet w jej przypadku "z tyłu liceum, z przodu muzeum" nie traci sensu. Tyle, że to muzeum sztuki nowoczesnej. Trochę to brzmi złośliwie, ale tak naprawdę lubię Panią Brigitte Macron.

      Usuń
  7. Niecałe dwa lata temu, w poście:
    http://foto-anzai.blogspot.com/2016/03/teraz-bedzie-o-gustach-czyli-modelki-od.html#comment-form
    pisałem także o modelkach 60+. Rekordzistką była pani Helena Norowicz, mająca obecnie niecałe 90 lat.:
    http://jastrzabpost.pl/wp-content/uploads/2015/05/helenka3.jpg
    Jest takie powiedzenie, że: "nie szata zdobi człowieka", ale czy szata to także wygląd zewnętrzny?
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeczytałam tamten post i obejrzałam zdjęcia. Z treścią postu się zgadzam. Dodałabym jednak od siebie, że w wieku podeszłym eksponowanie ciała winno być bardzo rozważne, zwłaszcza przy pozowaniu do fotografii o dużej rozdzielczości. Swoją drogą, poraziłam mnie umieszczonymi we wpisie zdjęciami. Pozdrawiam i dzięki za komentarz..

    OdpowiedzUsuń