niedziela, 19 września 2021

WAKACJE OD BLOGOWANIA


Rzadko ostatnio zaglądam do bloga. Przestało mnie to bawić? A może jednak coś innego? Na przykład to, że nie mam nic do napisania? Faza pisania pamiętnika - już za mną. Faza reagowania na codzienność - za mną. Faza oburzania się na to, co dzieje się wokół – patrz wyżej.

A tu jesień. W przyrodzie i w życiu. I ciągle nie udaje się znaleźć odpowiedzi o sens tego wszystkiego, co życiem się nazywa. A tym bardziej tego, co nazywa się przemijaniem.

A jednak dziś zajrzałam. Do blogów, do których zwykłam zaglądać, przy okazji zaglądania do bloga swojego. Brzmi pokrętnie, ale tak właśnie jest.

I cóż – odkryłam, że piszecie, że wciąż macie coś do powiedzenia. Ciekawie piszecie. I tak jakoś zwyczajnie. O przyrodzie, o jedzeniu, o ziołach i z ich suszenia płynących korzyściach, o czasu atrakcyjnym spędzaniu, i o swoich i nie tylko swoich, bo przypadkowo spotkanych, zwierzętach. O książkach, a nawet o polityce. I wiersze piękne tworzycie.  Stokrotka zadaje trafne pytania i zamieszcza piękne fotografie. Tatulowe opowieści wciągają. 

Niestety gdzieś mi zaginął bardzo bliski memu sercu blog „gdzieś na północy” pisany. 

Do "biblioteki" wpadłam. Nietypowo było, bo "pani od biblioteki" akurat gotowała. „Sielskie miejsce” odwiedziłam, i dobrze, że to zrobiłam, bo to ważne miejsce. „W malinach” też byłam, ale gospodyni nieobecna. Przyjęła mnie, co prawda, lelejami, ale takimi majowymi, a tu już wrzesień. Szarabajka na szczęście obecna „duchem i piórem”, ale, niech wybaczy, na razie nawet o białym miasteczku nie jestem w stanie dyskutować.  A Notaria? Pozwól droga Notario, muszę to napisać: nie tylko z Lema, ale i z Ciebie jest prawdziwa bomba megabitowa.

Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie. I póki co kontynuuję blogowe wakacje.

 

Obraz Free-Photos z Pixabay 

5 komentarzy:

  1. Miło mi, że chociaż kontynujesz blogowe wakacje to jednak do mnie zajrzałaś.
    Dziękuję i życzę Ci pięknej JESIENI :-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro taka Twoja potrzeba...wakacje jesienią też mogą być ciekawe:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. O, to poniekąd Twoja zasługa, że mój licznik blogowy bije, chociaż często bez komentarzy. Dziękuję za zaglądanie. Miło wiedzieć, że ktoś jednak czasami czyta :-) Ty też może wrócisz do regularnego pisania. Może trzeba znaleźć nową formułę?

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam takie znikanie z autopsji, choć z innych powodów. Rozumiem. Daj sobie czas. Nic na siłę.
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miło że zaglądasz do moich opowieści. Znam ten stan zawieszenia i wtedy sięgam do archiwum. Tyle się dzieje w polityce, że warto pokazać miałkość dzisiejszych argumentów polityków wszystkich opcji. To samo mówili przed laty. Może i Ty sięgniesz do swoich archiwów?

    OdpowiedzUsuń