czwartek, 12 marca 2020

BABCIA NA ROZSTAJNEJ DRODZE



Czuję się dyskryminowana. W słusznej sprawie, ale zawszeć. Ja babcia, zawsze na usługi. Zakochana we wnuczce. Mająca, akurat teraz, dużo czasu, by się nią zająć, by spędzić czas na wzmacnianiu łączących mnie z nią więzi, zostałam skazana na odosobnienie.

Żłobki zamknięte. Opieka instytucjonalna wyłączona. Ktoś dzieckiem musi się zająć. Rodzice winni pracować, a jeśli nawet nie winni, to całodobowy kontakt z własnym dzieckiem może przekroczyć ich możliwości przystosowawcze.

W takich sytuacjach babcina interwencja jest już naszą narodową tradycją. Ale nie tym razem. Ten wirus wszystko zmienia. Nie wolno mi kontaktować się z wnuczką. A jeśli nawet wolno, to nie powinnam tego robić. Chcę i mogę, ale nie powinnam.

Nie dlatego, że jestem chora i zarażam. Nie dlatego, że może jestem chora i mogę zarażać. Nie dlatego, że wnuczka jest chora i zaraża, ale dlatego, że może być chora, nie mieć objawów, ale zarażać może. Taka to perfidna dziecięca natura. A ja jestem w grupie ryzyka.

Co prawda, od dłuższego już czasu jestem w tej grupie, biorąc pod uwagę średni wiek życia, czy jak wolicie dożycia, w naszym kraju, i nie tylko w naszym.  Tym razem jednak ryzyko jest bardzo konkretne. Ten koroniasty wirus upodobał sobie osoby w późnej dorosłości, by nie rzec w podeszłym wieku. Co prawda, statystyki są dla mojej grupy wiekowej jeszcze nie całkiem jednoznaczne, ale bycie w przedziale granicznym niewielką jest pociechą.

No i mam  dylemat, ryzykować i pobiec do mojej wnusi,  czy przeczekać, z myślą o lepszym jutrze.

Obraz Clker-Free-Vector-Images z Pixabay

7 komentarzy:

  1. A jednak grzecznie siedzę w domu. Rozsądek wygrał z afektem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też grzecznie siedzę w domu, ale moje wnuki są już duże -11 i 15 lat. Tylko dzwonimy do siebie i pocieszamy się nawzajem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zostań. Sama wiesz dlaczego - lepsze jutro.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moi rodzice też przestali kontaktować się z wnuczkami, choć to rzut kamieniem. Uważam, że to rozsądne podejście - dzieci zarażają, same nie chorując.
    Zwłaszcza osoby starsze powinny o tym pamiętać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety i tutaj musi zwyciężać rozsądek , teraz tylko zdjęcia i kontakty telefoniczne

    OdpowiedzUsuń
  6. Taki czas, że warto zadbać o siebie. Jesteś potrzebna wnukom przez długie lata, a potem może i prawnukom. Fajnie byłoby ich zobaczyć, jak sobie życie ułożyli, jakie podróże na nich czekają itp.
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  7. My przyjęliśmy dzieci do siebie i staramy się przetrwać. Opisałem to na blogu. Zobaczymy co czas przyniesie.

    OdpowiedzUsuń