sobota, 1 czerwca 2019

MOJE BOJE. NA SZCZĘŚCIE NIECODZIENNE


Grupy przystępujące do 45-minutowego egzaminu testowego (nauki społeczne) można podzielić na ciche i szepczące, z dominacją tych drugich.

Szept zaczyna się w 10 minucie egzaminu. Jest to szept sceniczny. Egzaminator nie wie, kto szepcze. Wie natomiast dlaczego.
Bliżej niezlokalizowanym szeptom towarzyszą wszechobecne ufne spojrzenia egzaminowanych rzucane w stronę egzaminatora.
Około 15 minuty egzaminu coraz częściej z szeptanego „szumu” wydobywają się słowa „to jest bez sensu”. Trudno odgadnąć, czy bez sensu jest egzaminator, egzaminowany, czy też sam egzamin. Oczywiście przy założeniu, że sens nauk społecznych jest nie do podważenia.
         Kręcenie zaczyna się około 20 minuty. Dotychczasowe patrzenie w przestrzeń, bez adresata, zmienia się w spoglądanie w kierunku najbliżej siedzącej osoby. W spojrzeniu jest pokora, nadzieja i wołanie o pomoc. Kierunek spoglądania w zasadzie nie jest ważny – frekwencyjność spoglądania w prawo, w lewo jest zbliżona. Nieliczni, co zrozumiałe, spoglądają do tyłu. Prawdopodobnie są to ci najbardziej zdesperowani. Skuteczność zabiegu „spoglądania” oceniam na 25%. W większości przypadków wołanie o pomoc nie znajduje należytego odzewu. W akcie rozpaczy niektórzy sięgają do kolejnych z rzędu współtowarzyszy egzaminu. Skuteczność tego zabiegu jest jednak jeszcze niższa.
Porozumiewanie w duetach, wcześniej zaprzyjaźnionych i odpowiednio blisko ulokowanych, nasila się około 25 minuty. Duety są z reguły kobiece lub mieszane. Widok dwóch porozumiewających się mężczyzn jest bardzo rzadki. Prace badawcze nad ustaleniem przyczyn w toku.
Ulubione gesty porozumiewających się to rozłożenie rąk, ulubiona mina: usta w podkówkę.
         Zjawisko olśnienia egzaminacyjnego pojawia się około 45 minuty egzaminu, czyli w ostatniej jego minucie. Złośliwość losu sprawia, że to co nie chciało się wydobyć z czeluści pamięci przez 44 minuty, w 45 minucie ciśnie się pod pióro. Egzaminator skazany jest na walkę. Musi brutalnie wydrzeć test z rąk egzaminowanego. Jest to szczególnie trudne w kontakcie z przedstawicielem grupy stoików. Ta kategoria egzaminowanych, ujawniająca swą obecność u schyłku procedury egzaminacyjnej to osoby, które nie zauważają sterczącego nad nimi egzaminatora i ze stoickim spokojem nadal wypełniają test, mimo że wybiła ostatnia 45 minuta egzaminu.

10 komentarzy:

  1. Ciekawe obserwacje...nie lubię uczestniczenia w podobnych zmaganiach w roli egzaminatora.
    45 minut jeszcze można jakoś wytrzymać.
    Nawet uczniowie w szkole podstawowej na wszystko mówią - BEZ SENSU...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się. Po latach pracy dydaktycznej sama już nie wiem, kto czuje się gorzej w czasie egzaminów - egzaminowani czy egzaminatorzy?

      Usuń
  2. Zdarza się i mnie [czasami] mówić - to jest bez sensu :)
    Opisana tutaj Twoja obserwacja przypomniała mi klasówki z matmy;
    do dziś odczuwam przed nimi lęk.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lęk przed klasówkami i mnie dotyczył, choć był sporadyczny. Silniejszy lęk odczuwałam w czasach szkolnych przed odpowiedziami ustnymi i w ogóle przed publicznymi wystąpieniami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewelacyjne spostrzeżenia... i z życia /Twojego/ wzięte...
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z życia wziete jak najbardziej.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Faktycznie tak jest. A teraz jeszcze trzeba opisać jak studenci radzą sobie ze ściąganiem z różnych ściąg. To też wdzięczny temat, a materiał badawczy jest bogaty.
    Panowie nie szepczą, bo bardziej boją się kompromitacji. Studentki, niestety, przenoszą swoje "domowe" metody wywierania nacisku na grunt uczelniany i uważają, że to zadziała. Na mnie nie działało.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ściągi pojawiają się przy pytaniach otwartych. Ale i przy testach się zdarzają. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Z ogromnym humorem opisałaś egzamin testowy, co dowodzi sporej sympatii egzaminatora dla egzaminowanych. Pozdrawiam i jednych i drugich, życząc jak najpiękniejszych wakacji, po szczęśliwym zaliczeniu sesji. Uściski

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję. Tobie też wspaniałego letniego czasu życzę.

    OdpowiedzUsuń