czwartek, 15 lutego 2018

O wyższości Dnia Kobiet nad Walentynkami


Nieco rachityczna, ale ciągle fertyczna staruszka, już we wczesnych godzinach rannych przypomniała sobie, że właśnie są Walentynki. Trochę się jej to święto pomyliło z Mikołajkami, bo z nadzieją w sercu zajrzała pod poduszkę, ale że nic nie znalazła, nieco oprzytomniała.
 W radio od rana o miłości i o dziwo, tak jakby wiedzieli, że słucha ich osoba w wieku podeszłym, o recepcie na długie szczęśliwe życie, w miłości wzajemnej i niezmiennej. Bzdury do n-tej potęgi – pomyślała Staruszka pojadając płatki na mleku i rozważając, jakie by tu ziółka na poranny rozruch zaparzyć. Przy okazji Staruszka sprawdziła, co na śniadanko zaserwował sobie jej Małżonek. Jajecznica, jak zwykle. Żadnej odświętności. Żadnej refleksji nad zdrowym odżywianiem. Rachityczna, lecz fertyczna Staruszka zauważyła ponadto, wdychając całkiem ponętny zapach jajecznicy na boczku, dużo ważniejszą rzecz, a mianowicie, że Małżonek nie zaserwował jej żadnego śniadania do łóżka, żadnego upominku pod talerzykiem, żadnego złotego wisiorka w płatkach kukurydzianych, żadnego krwistego serca na szybie, żadnego kwiecia w wazonie, czyli reasumując: nie było, jak okiem sięgnąć, żadnego walentynkowego prezentu dla ukochanej żony, co to z nią w miłości wzajemnej i niezmiennej szanowny małżonek spędził szmat życia.

Staruszka miała dwa wyjścia: pierwsze - obrazić się i dać małżonkowi do zrozumienia, że jest obrażona i drugie - uznać, że te całe Walentynki to idiotyczna nowa moda i spokojnie poczekać na stary, ale jary Dzień Kobiet – ostateczną próbę dla mężowskiej miłości.
Wybór był jasny, bo, jak pomyślała nieco rachityczna, ale ciągle fertyczna, a przy tym bardzo sprytna Staruszka:
- Te całe Walentynki są za bardzo gender. Co z tego, że On Ją hojnie obdaruje, jak za chwilę Ona musi obdarować jego? Głupio pomyślane. Nie ma to jak  Dzień Kobiet. Wzajemność we wręczaniu dowodów miłości nie obowiązuje, panowie prezenty wręczają,  panie łaskawie je przyjmują. Żyć, nie umierać.
I w tym miejscu Staruszka uśmiechnęła się czule do swego Małżonka, tak na wszelki wypadek, żeby zakodował ten uśmiech i przypomniał  sobie w przeddzień 8 marca, jaka to z niej wspaniała i miła kobieta.

6 komentarzy:

  1. Niektórzy uważają, że Dzień Kobiet to przeżytek jeszcze z czasów komuny ;)
    A Walentynki wymysł zachodu. I co tu świętować? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Musimy coś wymyślić, np. Dzień Blogerek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię Dnia Kobiet, właśnie dlatego, że mam odbierać hołdy sama, wolę wzajemność:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja ani Walentynek ani Dnia Kobiet nie lubię.
    Są sztuczne.
    Przecież każdego dnia możemy sobie ustanowić nasze Swięto...
    Zapraszam Cię do mojej Bajeczki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odwiedziłam Bajeczkę i nawet sprawdziłam rezerwację noclegów w Tykocinie z myślą o wiosennej wycieczce. Ale w porę przypomniałam sobie o wiosennych zobowiązaniach. A i tak Tykocin odwiedzę.

      Usuń